Góry Stołowe
Piątek - 1 maja - wszyscy własnym transportem dojechali do Złotego Stoku i tam spotkaliśmy się już całą grupą przy kasie do Kopalni Złota. i tam bardzo fajna i pełna humoru Pani Przewodniczka oprowadziła nas po zakamarkach kopalni. Korytarze ciemne - istny labirynt, chwilami gasło światło i było słychać duchy pracujących tam kiedyś górników. Po ok. 90 min wędrowania, przeciskania się nawet przez bardzo niskie i wąskie korytarze dotarliśmy do miejsca, gdzie czekała na nas kolejka, która to wywiozła nas na powierzchnię. Po godzince czasu wolnego pojechaliśmy do Kłodzka. Przepiękne stare miasto z magiczną Twierdzą. i tam Pan Przewodnik oprowadził nas po niej opowiadając nam dużo faktów z historii... Był też konkurs, który wygrał nasz Rafał i w nagrodę mógł oddać wystrzał z historycznej broni :) Po zwiedzeniu Twierdzy udaliśmy się do Wambierzyc, gdzie podziwialiśmy Sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin. a następnie pojechaliśmy na miejsce zakwaterowania do Karłowa. Rozpakowaliśmy się, zjedliśmy obiadokolację, a wieczorkiem było ognisko i kiełbaski. Uśmialiśmy się, ponieważ Leszek i Krzysztof raczyli nas wieloma kawałami... :)
Sobota - 2 maja - Po śniadanku wyruszyliśmy Drogą Stu Zakrętów w kierunku Błędnych Skał. Pogoda piękna, świeciło słoneczko, więc w jego blasku mogliśmy podziwiać piękno różnokształtnych skał, zgadując co każda z nich przedstawia. Szlakiem wróciliśmy do Karłowa, chwila odpoczynku i w drogę na Szczeliniec Wielki. Podziwialiśmy stamtąd przepiękne widoki i co niektórzy zrobili sobie fotki do książeczki zdobywców Korony Gór Polskich. Tam też zakosztowaliśmy chłodu i śniegu mimo to, że wokoło świeciło pięknie majowe słoneczko... Wróciliśmy do Karłowa na obiadokolację, po której znów rozpaliliśmy ognisko. i znów Leszek i Krzysztof rozbawiali nas kawałami :) - mają talent chłopaki :) Był ciepły wieczór i księżyc w pełni...a na niebie białe obłoczki...
Niedziela - 3 maja - spakowaliśmy się, zjedliśmy śniadanko i w drogę do miejscowości Adrspach w Czechach. a tam czekała na nas istnie magiczna kraina... Przepiękny teren złożony z licznych skał zbudowanych z piaskowca. Podziwialiśmy te strzeliste skały, których kształty przypominają jakieś konkretne formy. w środku jezioro turkusowej barwy, w którym odbijało się słoneczko, towarzyszące nam przez cały dzień. Pływaliśmy łodzią po innym jeziorku w bajkowej scenerii i śmialiśmy się słuchając opowieści w języku czeskim przez pełnego humoru Przewoźnika. Przeciskaliśmy się przez liczne wąskie szczeliny, a w innych miejscach trasa prowadziła stromymi schodkami w górę i w dół. Dotarliśmy też do wielkiego wodospadu, gdzie wszyscy krzyczeli do Ducha Rzepiora o więcej wody :) Wysłuchał nas :) Skalne miasteczko Adrspach to miejsce niesamowicie malownicze i urokliwe. Trochu zmęczeni ( mając nadzieję, że drewniane schodki nie będą nam się dziś śniły... :), pełni wrażeń wróciliśmy w okolice parkingu. No i stamtąd każdy już na własną rękę wracał do domku.
Cudowna kolejna wycieczka Grupy "Tychołazy"... Obrazy, które podziwialiśmy na zawsze pozostaną w naszej pamięci :)
Tekst - Jolanta Burnos
Zdjęcia - Tychołazy