Beskid Żywiecki - Żabnica Skałka - Hala Boracza - Miłówka


15 marca 2015 roku nasza kochana Grupa "Tychołazy" wybrała się na kolejną wycieczkę w góry. Najpierw pociągiem do Węgierskiej Górki, a potem busikiem do Żabnicy Skałka. Stamtąd łagodnym szlakiem w kierunku Hali Boraczej. Było nas ok. 20 osób. Wokoło ogromne pokłady śniegu, który pięknie lśnił w słonku. Szło się swobodnie bez większego wysiłku. Szybko dotarliśmy na miejsce.
I tam, przed schroniskiem złożyliśmy życzenia Markowi, który właśnie 15 marca obchodzi urodzinki... Był toast, był mały "torcik" ze świeczką i "100 lat..." :) Nasz solenizant dostał skromniutki prezent zrobiony przez ... taką jedną pomysłową turystkę, która uwielbia robić niespodzianki... A, że Marek jest najlepszym przewodnikiem na świecie, to oczywiście otrzymał też medal... :)
I tak większość z nas pozostała przed schroniskiem, żeby upajać się promykami słońca, a kilka osób wybrała się dalej na wędrówkę, żeby "poszczytować" troszku i podziwiać piękne, malownicze widoki. I po takim kilkugodzinnym relaksie cała grupa udała się w dalszą drogę zielonym szlakiem w stronę Milówki. Oczywiście po drodze chyba ze sto razy grupa "Tychołazy" odśpiewała naszemu przewodnikowi "100 lat"... :) Trochę naczekaliśmy się na dworcu w Milówce na pociąg, ale każdy czymś się zajął... Na przykład Jolcia z bliźniakami, Martusią i Pawełkiem świetnie bawili się kapselkami... aż przyjechał pociąg... I tak szczęśliwie nasza wesoła gromada dotarła do domku...
To była bardzo mile spędzona niedziela :)

Tekst - Jolanta Burnos
Zdjęcia - Tychołazy




Dodaj komentarz
Script logo