Beskid Śląski - Wisła - Kulig
W niedzielę 14 stycznia 2018 roku wyjątkowo liczna grupa – bo ponad 80 osób, spotkała się obok dworca PKP w Tychach, by wyruszyć dwoma autokarami do Wisły. Dojechaliśmy na miejsce ok. godz. 10.00. Część osób udała się na spacer po Wiśle p.t. „Wisła okiem przewodnika”… A inni zwiedzali miejscowość na własną rękę. Po czasie wolnym spotkaliśmy się o godz. 14.00, by przejechać autokarami do Wisły Czarne. Tam czekały na nas wozy zaprzężone w konie. Oczywiście zadbaliśmy o to, by konie nie miały za ciężko, by ilość osób na poszczególnych wozach była ograniczona. O godz. 15.00 rozpoczął się kulig spokojną i piękną trasą, wzdłuż Białej Wisełki. I choć śniegu były śladowe ilości, to i tak atmosfera była wspaniała i humory nam dopisywały. Po godzinnej przejażdżce udaliśmy się na biesiadę do Koliby – wygodnej i przestronnej chaty góralskiej. Tam czekał na nas gorący żurek, chleb ze smalcem, oscypki z żurawiną i kiełbaski, które piekliśmy sami nad ogniskiem. A do tego gorąca herbatka i grzane winko. Przygrywała nam góralska muzyka, więc był śpiew i były tańce. Ogólnie było bardzo wesoło. Tylko brakowało nam naszego przewodnika Mareczka, który niestety nie mógł nam dzisiaj towarzyszyć. Bawiliśmy się tak do godz. 18.00, a potem wyruszyliśmy w drogę powrotną do Tychów.
Tychołazy spędziły dzisiejszą niedzielę trochę inaczej niż zwykle. Nie było łazęgi po górach, ale na nizinach też potrafimy się dobrze bawić. A to dlatego, bo jesteśmy grupą niezwykle pozytywnie zakręconych ludzi i bardzo kochamy przebywać razem.
Więc do zobaczenia znów… wkrótce…
Tekst - Jolanta Burnos
Zdjęcia - Tychołazy